wtorek, 19 kwietnia 2011

Ziemniaczany placek a’la pizza

Danie to bardzo często przyrządzam w weekend, gdy z dnia poprzedniego zostanie trochę ugotowanych, tłuczonych ziemniaków i mam trochę więcej czasu. Dzisiejsza propozycja składników (na wierzch) jest jedną z wielu możliwych. Tak naprawdę każdy może skomponować swoje ulubione dodatki. 
Składniki:
3-5 średnich ziemniaków,
200 gramów chudego wędzonego boczku,
średnia cebula,
szczypiorek,
przyprawy: sól, pieprz, papryka,    
olej,
2 jajka.
Sposób przygotowania
Obrane ziemniaki ugotować do miękkości w lekko posolonej wodzie. Utłuc je i pozostawić do ostygnięcia. Kroimy boczek oraz cebulę na cienkie plasterki. Delikatnie, na średnim ogniu podsmażamy boczek na patelni (tej której użyjemy później do smażenia placka), a po 2-3 minutach dorzucamy cebulę i smażymy ją z boczkiem (czujnie mieszając) aż do zeszklenia cebuli. Wykładamy chwilowo boczek z cebulą na jakieś naczynko. Jeśli wytopionego tłuszczu na patelni po smażeniu boczku jest bardzo mało, dolewamy odrobinę oleju  (patelnia koniecznie musi być nieprzypalająca, najlepiej teflonowa). Osobiście najczęściej przygotowuję placek z pozostałych z poprzedniego dnia ziemniaków. Ilość potrzebnych ziemniaków uzależniona jest od wielkości patelni jaką dysponujemy, gdyż będą musiały wystarczyć na pokrycie całej jej powierzchni około centymetrową równomierną warstwą (warto wyrównać warstwę ziemniaków łyżką, tak by od góry stanowiły płaską powierzchnię). Patelnię pokrytą równomierną warstwą ziemniaków ustawiamy na średnim ogniu. Smażymy około 10- 15 minut, co jakiś czas podważając krawędź placka, sprawdzając czy jest już zarumieniony. Osobiście lubię by przybrał złotobrązowy kolor. Gdy uznamy, iż placek jest wystarczająco przysmażony, nakładamy na powierzchnię placka talerz odwrócony do góry dnem i odwracamy  patelnię spodem do góry. I tak placek bez problemu w całości ląduje na naszym talerzu przysmażoną stroną do góry. Następnie zsuwamy placek na naszą patelnię tak, aby na spodzie znalazła się strona jeszcze nie przysmażona.
Pora na przybranie i zakończenie.
Zaraz po ponownym umieszczeniu placka na patelni przybieramy jego wierzch. I tak: najpierw pokrywamy go boczkiem z cebulką i pokrojonym szczypiorkiem. Oddzielamy żółtka od białek w jajkach, po czym pokrywamy równomiernie placek białkiem i posypujemy go przyprawami według upodobania. Zakrywamy patelnię pokrywką, by w krótkim czasie ścięło się białko. Całość operacji najczęściej trwa tyle czasu, ile potrzebne jest do podsmażenia się na chrupiąco drugiej strony naszego placka, tak więc możemy ściągnąć go już w całości na talerz. Na koniec umieszczamy na placku surowe żółtka i rozprowadzamy je po wierzchu, a dzięki temu już za chwilę otrzymamy lekko ściętą powłokę z żółtek.

Jak zaznaczyłem wcześniej, produkty jakie użyjemy do podniesienia walorów smakowych placka zależą od upodobania i od tego, co aktualnie posiadamy w lodówce. Na moich plackach lądowały różne rodzaje wędlin, pieczarki, papryka a nawet marynowane grzyby czy oliwki. Również kwestia surowego żółtka nie jest obowiązkowa (można je wlać na placka razem z białkiem i otrzymamy jajko sadzone), lecz moim zdaniem straci on na walorach smakowych.

Pozdrawiam i palce lizać !!!
Czarodziej

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Chrupiąca mocno czosnkowa golonka z piekarnika – porcja dla 2 osób

Może nie jest to danie dla trzymających dietę lecz z całą pewnością pyszne. Polecam z piwem – bezalkoholowym!
Składniki:
Słuszna golonka z kością (np. 1,5 kg),
Włoszczyzna lub  kostka rosołowa (smak dowolny),
Przyprawy: sól, pieprz, liść laurowy,  
2 ząbki czosnku pociętego na cienkie paseczki 1 – 1,5 mm,
Olej, chrzan, musztarda, świeże pieczywo.


Golonkę obgotować z włoszczyzną i przyprawami (opcjonalnie można zamiast włoszczyzny użyć kostki rosołowej) około półtorej godziny na wolnym ogniu. Golonka nie powinna być zbyt miękka. Następnie po schłodzeniu szpikujemy golonkę czosnkiem (nakłuwamy nożem a następnie w tak uzyskaną kieszeń wsuwamy paski czosnku). Ponieważ golonka w ostatecznym etapie obróbki w piekarniku będzie stała pionowo na swojej grubszej części, polecam szpikowanie od góry (węższa cześć golonki) pomiędzy tłuszczem i mięsem oraz po bokach kierując nakłucia w kierunku grubszej części golonki. Tak naszpikowanej golonce (dobrze byłoby aby paseczki czosnku były całkowicie schowane w golonce) delikatnie nacinamy skórkę, by następnie całą natrzeć mieszanką soli i pieprzu. Tak przygotowaną  zawijamy dokładnie w folię aluminiową i pozostawiamy w lodówce na co najmniej 12 godzin (można trzymać ją dłużej, do dwóch dni – będzie bardziej aromatyczna).
Mamy finał, godzina prawdy. Ustawiamy golonkę pionowo (grubszą częścią do dołu) w naczyniu żaroodpornym lekko polanym uprzednio  olejem w miejscu styku mięsa z naczyniem. Wkładamy mięso do piekarnika rozgrzanego do 150 stopni na około 1 godzinę, polewając ją 2 – 3 krotnie wytopionym tłuszczem. Najbardziej lubię mocno przypieczoną skórkę i w tym celu na ostatnie 10 minut podnoszę temperaturę piekarnika do 220 stopni. Tak przyrządzoną golonkę najlepiej podać standardowo z chrzanem i musztardą oraz z chrupiącym pieczywem.

Pozdrawiam i palce lizać!!!
Czarodziej